Dariusz Słapek

Zygmunt Łupina. Zapomniany współtwórca AZS Lublin

27 grudnia 2020

Zygmunt Łupina fot. httpsbs.sejm.gov.pl

Nie mam przed sobą stosownych dokumentów ani nawet wglądu do tych, które istnieją. Nie znalazłem ich również w opublikowanych przez Lubelskiego Centrum Dokumentacji Historii Sportu (LCDHS). Czysto formalne wiadomości o Zygmuncie i jego zdjęcia są w Wikipedii, gdzie jest moc informacji o Nim, ale nie ma ani słowa o tym, że zajmował się lubelskim sportem akademickim i o tym, czego w nim dokonał.

Również dokumentaliści akademickiego sportu w Lublinie o nim nie wspomnieli. Jedynie trener dr Wiesław Doliński, którego Zygmunt zatrudnił w AZS, pamiętał o Nim w rozmowie z  historykiem lubelskiego sportu studenckiego (rozmowie, której transkrypcję korygowałem). Była to ostatnia z Nim rozmowa przed rozstaniem Wieśka ze światem żyjących. Lucjan Piątek o tym okresie nie mógł nic napisać. Tuż po ukończniu medycyny wojskowej na UMCS został wcielony do armii i wysłany na poligon artyleryjski gdzieś na Mazury. Wrócił chyba po trzech latach. Piszę z pamięci o tym, czego nie ma w Wikipedii.

Moje wspomnienia związane z Z. Łupiną rozpoczynają się w roku 1952, bo wtedy pojawiłem się na studiach w Lublinie. Z Zygmuntem poznałem się na stadionie. Był wtedy na III roku weterynarii, a ja na pierwszym tego samego wydziału na UMCS. On był sprinterem i skoczkiem w dal. Ja zaś początkujcym średniodystancowcem. Na uczelni Zgmunt działał aktywnie w AZS, ale też w organizacjach młodzieżowych (ZSP, ZMP). Potem dowiedziałem, że był również w PZPR.

Wtedy też zdarzyła się zabawna sytuacja. Postanowiłem nie kończyć weterynarii tylko przenieść się na biologię. Zostałem wezwany do dziekanatu. Wśród gremium mających mnie przekonać o niesłuszności tej decyzji siedział  ….. przewodniczący wydziałowego Związku Młodzieży Polskiej Zygmunt Łupina, który dwa lata później z ostatniego roku weterynarii przeniósł się na I rok historii. Zawsze się z tego później śmialiśmy.

W owych czasach każdy, kto miał trochę większe ambicje sportowe, szczególnie w lekkoatletyce, startował albo w „Budowlanych”, albo w „Starcie”. Tam mieli obiekty sportowe i trenerów, a właściwie instruktorów. To był już rok 1954. O tym, jak wglądał lubelski sport akademicki przed wojną i tuż po niej wiem ze źródel pisanych, których na stronach LCDHS jest sporo.

Gdy pojawiłem się na studiach w Lublinie (rok 1952) sport w AZS wyglądał mniej więcej tak. Na KUL wokół Studium Wychowania Fizycznego, którym kierował Wacław Kruszewski, skupiała sie grupa studentów i studentek lubiących sport. Nie wiem, czy  to była grupa towarzyska, czy klub lub raczej koło sportowe zwane AZS KUL. Grali głównie w tenisa stołowego, ale było też kilkoro lekkoatletów. Na UMCS było podobnie, ale szerzej. AZS też tworzyli studenci skupieni wokół Studium Wychowania Fizycznego, którym kierował Aleksander Strycharzewski. Byli to szermierze, narciarze, siatkarki i siatkarze – ci głównie na Wydziale Lekarskim, gdzie „zmontowano” dobrą (na ówczesne czasy) drużynę siatkarzy. Wcześniej student tego wydziału, a potem znany chirurg i lekarz sportowy – Zbigniew Puchniarski grał nawet w repezentacji Polski. Trenerem siatkówki AZS był wtedy Andrzej Korpet (n.b. postać też zupełnie w AZS zapomniana). Był trener  Zdzisław Herman zajmujący się tenisem stołowym. Charakterystyczny wtedy dla sportu studenckiego był roczny cykl aktywności AZS. Podczas wszystkich przerw w nauce i innych zająciach na uczelniach AZS istniał tylko teoretycznie. Praktycznie nie funkcjonowal. Przerw było dużo. Prawie pół roku.

Funkcję sekretarza AZS Zygumunt zaczął pełnić, gdy był na ostatnich latach studiów. Towarzystwo (wzajemnej adoracji ?) sportowe z KUL i UMCS zebrał i ożywił. To był zalążek późniejszego Klubu Środowiskowego. Zatrudnił trenerów. Zimową bazą AZS była sala sportowa KUL przy ul. Chopina (potem była tam uczelniana biblioteka). Biuro AZS było – w opisywanem wielokrotnie – drewnianym „zielonym baraku”, a klub funkcjonował już przez cały rok. Tak powstał AZS Lublin. W następnych latach różne wydziały wyodrębniały się z UMCS, tworząc samodzielne uczelnie. Jako pierwsza powstała Akademia Medyczna z wydziałów lekarskiego i farmacji. Następnie Wyższa Szkoła Rolnicza, która zintegrowała wydziały rolny, weterynarii i mechanizacji rolnictwa. Najlepsi z klubów uczelnianych tych uczelni  reprezentowali Klub Środowiskowy AZS Lublin posiadający już osobowość prawną.

Zygmunt zaraz po zakończeniu studiów zajął się wyłącznie pracą nauczycielską. Był nauczycielem historii w Liceum Zamoyskiego. Nauczał Prawdziwej Historii. Ze sportem zerwał wszelkie kontakty. Nie widywałem go nawet w roli kibica. Jego światopogląd zmienił się o 180 stopni. W październiku 1956 roku zorganizował na placu na miasteczku akademickim wiec polityczny, podczas którego zrzucił z piętra gipsowe popiersie Lenina. Potem pojechaliśmy na pomoc strajkującym studentom Politechniki Warszawskiej, bronić redakcji czasopisma PO PROSTU, którego redaktorem naczelnym był …….. Jerzy Urban. Trochę nas milicja spałowała.

Zygmunt zmarł w październiku 2017 roku w wieku 88 lat. Msza pogrzebowa odbyła się w kościele na „Poczekajce”. Nie wszystkim udało się wcisnąć do dużego kościoła. Tłumy wychowanków z Zamoya, liczne oficjalne delegacje kombatantów z opozycyjnych środowisk walczących z komunizmem, koledzy z internowania. Wszyscy ze sztandarami. Takiego pogrzebu dawno nie widziałem w Lublinie.

Na tym pogrzebie kogoś  brakowło. Kogo? Przedstawicieli AZS Lublin.

Lublin grudzień 2020 r.

Andrzej Krychowski

Zobacz także: