Renata Jarecka
Małżeństwo ze Zwierzyńca (woj. lubelskie) zajęło się renowacją grobu zdobywcy dwóch medali olimpijskich w wioślarstwie, Jerzego Waleriana Brauna, którego wojna zawiodła do Crawley w Wielkiej Brytanii.
Gdy Renata i Waldemar Jareccy zwiedzali cmentarz Snell Hatch w Crawley (West Sussex), ich uwagę przykuł niezwykły grobowiec z polskim nazwiskiem i olimpijskimi kółkami. Było to miejsce pochówku Jerzego Waleriana Brauna (13.04.1911-8.03.1968), zdobywcy dwóch medali olimpijskich (srebrnego i brązowego) w wioślarstwie w Los Angeles w 1932 roku, oficera 2 Korpusu. Na płycie nagrobnej dało się odczytać inskrypcję w języku polskim – Zawsze kochany, nigdy niezapomniany Jureczek.
Okazało się, że Jerzy Walerian Braun zmarł bezpotomnie i od lat już nie było komu opiekować się jego grobowcem. Wówczas Renata Jarecka zwróciła się do lokalnego urzędu miasta o zgodę na odnowienie płyty nagrobnej, a do lokalnej społeczności i Ambasady RP w Londynie o pokrycie kosztów renowacji.
Jerzy Walerian Braun, trzynastokrotny mistrz Polski w wioślarstwie, zdobywca dwóch medali olimpijskich, które oglądać można w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie, szlakowy wioślarskich dwójek, czwórek i ósemek, we wrześniu 1939 r. musiał zostawić karierę i chwycić za broń. Po klęsce wrześniowej, przedostał się do Polskich Sił Zbrojnych na zachodzie – później był jednym z dowódców w łączności pod Tobrukiem i Monte Cassino. Medale sportowe zastąpiły medale zdobyte na polu walki, np. dwa Krzyże Walecznych. Po wojnie czekał… Chciał wracać do kraju – nie mógł. Nie potrafił jeszcze zakotwiczyć się w jednym miejscu, innym niż Polska, więc najmował się do pracy na wielorybnikach. Do sportu nie mógł lub nie chciał wrócić, nie mogąc wykonywać go dla Polski. W 1947 r. znalazł się w Londynie, wkrótce się ożenił, a w latach 50. przeprowadził się do Crawley, gdzie zmarł.
Spadkobiercy misji
Uroczystość odsłonięcia odnowionego grobowca przyciągnęła liczne delegacje z kwiatami – przedstawicieli władz lokalnych i polskich, weteranów, grupy rekonstrukcyjne, przedstawicieli Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Misja, którą Renata i Waldemar Jareccy rozpoczęli w 2011 roku, nie zakończyła się odnowieniem płyty nagrobnej. Pani Konsul, Monika Panasiuk, przekazała dziedzictwo opieki nad odnowionym grobem polskiego olimpijczyka Polskiej Szkole Sobotniej w Crawley, którą założyła tu Renata Jarecka. W czasie igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 r. Renata Jarecka prowadziła jeden z tzw. przystanków olimpijskich w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym. Razem z mężem przygotowali ekspozycję poświęconą polskim wioślarzom (potem przez 7 lat wystawianą w Crawley Museum) oraz przez cały dzień prowadzili gry i zabawy ruchowe, muzyczne i plastyczne dla dzieci.
Pierwsi uczniowie szkoły w Crawley prezentowali kilkakrotnie przedstawienie w języku angielskim „Row the Boat” – oglądać je można było i w londyńskim POSK-u, i w Crawley. Dziś te same dzieci, z których część osiągnęła pełnoletniość, nadal odwiedzają grób polskiego olimpijczyka na cmentarzu Snell Hatch w Crawley, składają wiązanki kwiatów czy zapalają znicze. Nowa dyrektor Polskiej Szkoły Sobotniej w Crawley, pochodząca z Zamościa Kamila Kowalska wraz z mężem pochodzącym z Bodaczowa, dbają o pamięć o polskim olimpijczyku, a poszerzyli nawet – jak na absolwentów AWF przystało – działania mające na celu pielęgnowanie sportowego ducha. Nadal przy wszystkich okazjach rocznicowych i na Wszystkich Świętych polskie harcerstwo, które działa przy szkole, stawia przy grobie olimpijczyka warty. Grób Jerzego Waleriana Brauna jest więc miejscem spotkań uczniów, harcerzy, rodziców i Polonii – wcale nie tylko miejscowej.
Z Crawley do Zwierzyńca
Od odnowienia miejsca pochówku polskiego olimpijczyka, minęło 12 lat. 6-7 maja Renata Jarecka uczestniczyła w konferencji naukowej „Od Paryża do Paryża. Polski sport olimpijski na tle dziejów najnowszych” zorganizowanej przez Instytut Pamięci Narodowej w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, na której wspomniała historię renowacji płyty nagrobnej Jerzego Waleriana Brauna i przedstawiła skład olimpijskiej osady wioślarskiej na czele ze szlakowym Braunem.
Po powrocie z Warszawy została zaproszona przez dyrektor Szkoły Podstawowej im. Dzieci Zamojszczyzny w Zwierzyńcu, Grażynę Kawkę, na spotkanie z klasami sportowymi. Na szkolnym spotkaniu przekazała uczniom klas sportowych nie tylko ułamek wiedzy o przedwojennych igrzyskach olimpijskich i osiągnięciach polskich osad wioślarskich, ale zaszczepiła ducha walki o przyszłość tych młodych ludzi – czy w życiu, czy na zawodach sportowych. Były pytania, zagadki, ciekawostki związane z igrzyskami olimpijskimi i wioślarstwem (w końcu Zwierzyniec to roztoczańska stolica spływów kajakarskich Wieprzem). Na pożegnanie każdy uczestnik spotkania wylosował karteczkę z mottem dla siebie. Ich główny przekaz brzmiał: „Nigdy się nie poddawaj”.