Miło nam poinformować, że właśnie opublikowana została książka Witolda Zimnego, Sport, AZS i moje życie (które sobie chwalę…), Lublin 2022, ss. 182, która stanowi tom drugi serii: „Moje lubelskie sportowe wspomnienia i… zapomnienia”.
Zamiast omawiania treści publikacji pozwalam sobie przytoczyć obecne w niej mojego autorstwa „Słowo redaktora” (s. 4-5):
„Stało się jesienią 2020 r., kiedy światło dzienne ujrzały wspomnienia dr Andrzeja Krychowskiego (znakomitego trenera i wychowawcy lubelskich lekkoatletów) zatytułowane 60 lat wędrówek po lubelskim sporcie. To one, choć skromne i niepozorne, przetarły szlak w procesie wywoływania i prowokowania tworzenia źródeł do badań nad najnowszymi dziejami lubelskiego sportu. Sporo jednak wówczas -jako cichy inspirator przedsięwzięcia- ryzykowałem, twierdząc, ufając raczej, że książka otworzy serię wydawniczą, cykl publikacji od podtytułu wspomnień A. Krychowskiego nazwany Moje lubelskie sportowe wspomnienia i…. zapomnienia.
Dzisiaj, miast trwogi i obaw o odpowiedzialność za dane słowo, pojawia się radość i poniekąd duma. Oto do rąk entuzjastów i pasjonatów historii regionalnego sportu trafia kolejna publikacja, wspomnienia Witolda Zimnego, Sport, AZS i moje życie. Dają one zupełnie inną perspektywę postrzegania dziejów sportu niż pierwszy tomik serii, a przekonują przy tym do prawdziwości tezy, iż sport niejedno ma imię, a jego złożoną, hybrydową naturę zgłębiać niełatwo.
Pomagać w tym może bogactwo źródeł jego poznania, bo …niewątpliwie w hierarchii ich ważności niezmiennie wysoką pozycję zajmują wspomnienia, pamiętniki, dzienniki, sztambuchy i zapiski ludzi na różne sposoby, ale zawsze mocno ze sportem związanych. Zdaje się, że niemal wyłącznie one są w stanie z wyjątkowym znawstwem oddać ducha sportu, ilustrować stojące za nim wartości, przybliżać wywoływane przezeń emocje, ożywiać towarzyszącą mu atmosferę. Pozwalam sobie przywołać słowa z przedmowy do wspomnień A. Krychowskiego w jeszcze szerszym zakresie podkreślając, że to spojrzenie „od wewnątrz” ma również szerszy wymiar – nie ogranicza się wyłącznie do sportu w jego najczystszej postaci. Zawody, mecze, zwycięstwa i porażki w tej perspektywie stają się ledwie wierzchołkiem góry lodowej, pod którym widać istny tygiel składających się nań czynników, problemów, okoliczności i przesłanek. w tym wymiarze źródła te raptem okazują się ważne dla poznania dziejów wspólnoty, która ów sport wygenerowała i w ramach, której on funkcjonował.
Wypada, zatem po raz kolejny zaapelować: Sportowcy do piór!
Macie szanse przedstawić Waszą zupełnie prywatną, mocno subiektywną wizję dziejów lubelskiego sportu. Nie piszecie jego historii, a tworzycie materiał źródłowy, na bazie, którego takie badania zostaną podjęte. Wasza pamięć może okazywać się zawodna, a emocje wystąpią pewnie w roli złośliwego suflera. Mimo tego redaktorzy serii nie zakładają możliwości ingerowania w treści relacji, a swój stosunek do autorskich sądów i wartościowań ujawniają jedynie poprzez przypisy. Pełna odpowiedzialność za słowo spada wyłącznie na autorów wspomnień zwłaszcza w sytuacjach, w których wolność pisania naruszać może wolności i prawa innych osób.
Gorąco zachęcam i zapraszam!
Dariusz Słapek
Instytut Historii UMCS
Lubelskie Centrum Dokumentacji Historii Sportu
okladka-Zimny-1-1