Redakcja LCDHS

Początki Lubelskiego Towarzystwa Cyklistów

12 lutego 2014

W niedługim czasie od zakończenia istnienia cyklodromu pana Służewskiego, bo w 1890 roku p. A. Hildebrand, będąc sam zamiłowanym zwolennikiem dwukołowca, wynajął pałacyk obok szpitala wojskowego i  tam za wynagrodzeniem uczył jazdy rowerowej.

Tygodnik Illustrowany., Seria 5, t.8, nr 201 (1893) + wkładka - KopiaNależy tutaj wspomnieć, że ów dobroczyńca założył pierwszy w naszym mieście skład rowerów. Sam też zachęcał młodzież do uczestniczenia w wycieczkach zamiejscowych, w których szczupłe, bo 15 osobowe grono brało udział. Wycieczki te odbywały się prawie w każdą niedzielę i święto. Na swoim koncie mieli wypady do Nowej Aleksandrii (czyli Puław – przyp. red.), Chełma Zamościa, a nawet do Radomia.

Po wyjeździe p. Hilderbranda z Lublina w 1891 roku, stanowisko jego zajął pan Sosnowski. Sport kołowy zaczął się rozwijać i  1892 roku liczba jeżdżących wynosiła już blisko 30 osób.

10 września 1892 roku na wspólnej wycieczce do lasów Garbowskich – panowie Ludomir Kiesewetter i A. Pleszczyński wystąpili z projektem założenia w Lublinie samodzielnego klubu cyklistów. Myśl ta została przez wszystkich pomyślnie przyjęta i natychmiast upoważniono L. Kiesewettera, M. Wierowkina i Siemiganowskiego do poczynienia odpowiednich kroków, celem uzyskania zatwierdzenia ustawy.

Opracowany projekt statutu był wzorowany na statucie Towarzystwa Kaliskiego.  Uchwalono go już na początku 1893 roku. W oczekiwaniu na zatwierdzenie statutu, p. Ludwik Kiesewetter postarał się o ustanowienie w Lublinie konsula Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów na miejsce pana Nagórskiego, który z Lublina wyjechał. Spełniając życzenie swoich członków, WTC na konsula naznaczyło pana Zarembę, najstarszego jeźdźca w Lublinie. Nie poprzestając na tym pan Kiesewetter wyszukał i wynajął plac i urządził na nim tor, pobierając od uczących się opłatę po rs. 10 od osoby.

Ustawa Towarzystwa Cyklistów Lubelskich uzyskała zatwierdzenie ministerium w czerwcu 1893 roku, a w sierpniu odbyło się pierwsze zebranie z udziałem 50 członków. , na którym wybrano pierwszy komitet. Na jego czele stanął Roman Zaremba, a wiceprezesem został dr Stanisław Dobrucki.

Odtąd sport cyklowy począł się rozwijać. Na jesieni 1893 roku do LTC należało już 70 osób. Urządzano wiele wycieczek, a podczas jednej z nich zorganizowano pierwsze wyścigi szosowe pomiędzy Lublinem a Pisakami. W niektórych wycieczkach brały udział rodziny członków, i wówczas przy muzyce zabawiano się nieraz do późnej nocy tańcami na świeżem powietrzu.

W 1894 roku LTC liczyło 130 członków. Na jesieni doszło do zmiany w zarządzie. Nowy komitet urządził ślizgawkę i ulepszył istniejącą już kręgielnię, a także bardziej urozmaicił program wycieczek. Tym samym cyklodrom tętnił życiem również w zimie. W dnie świąteczne na ślizgawce przygrywała orkiestra wojskowa i pobudzała skocznemi melodjami do głębszego uczestnictwa w zabawach. Na cyklodromie urządzano przeróżne zabawy kostiumowe. Sam tor przystrajano w chorągiewki, zieleń i różnokolorowe lampiony, a po zapadnięciu zmroku był oświetlany przez sztuczne ognie. Osób zawsze zbierało się kilkaset, masek i komicznych kostiumów kilkanaście, ale intryg ani dowcipów nie było.

Artykuł dzięki uprzejmości portalu ryneklubelski.pl 

 

Zobacz także: